Włodzimierz Boruński, aktor, poeta, satyryk i tłumacz literatury rosyjskiej, który tak silnie odcisnął piętno w życiu kulturalnym powojennego Lubania, przyszedł na świat w 1906 r. w Łodzi w utalentowanej literacko rodzinie żydowskiej. Dzięki matce z domu Krukowskiej Włodzimierz Boruński był blisko spokrewniony z Julianem Tuwimem i Kazimierzem (Lopkiem) Krukowskim, znanymi twórcami literackimi oraz kabaretowymi.
Zespół Podolanie z Czerwonej Wody został założony w 1996 r. przez Panią Janinę Kramarzewską, która po wieloletnim śpiewaniu w zespole, ze względu na swój podeszły wiek odeszła z zespołu i funkcję kierownika zespołu przekazała Pani Halinie Nakoniecznej. Pani Halina funkcję tą pełni do dnia dzisiejszego.
Zespół Pogdórzanie początkowo nie nosił takiej nazwy. Był to bowiem zespół koła gospodyń wiejskich. Powstał w 1976 r., czyli 38 lat temu. Na początku był zespołem śpiewaczym. Następnie z potrzeb rozwoju zespołu urodziły się obrzędy teatralne, które wymagały obecności Panów i dlatego zespół zaczął się nazywać Podgórzanie. Współzałożycielem i kierownikiem zespołu jest Pani Teresa Malczewska , natomiast instruktorem muzycznym jest Pan Edward Cybulski, który wstąpił do zespołu w 1979 r. Zespół liczy obecnie 25 osób.
Szycie strojów ludowych stało się jedynie odskocznią w pracy zawodowej. Pani Anna skupiła się bowiem na szyciu namiotów nawet tych wojskowych. Szczególnie interesują Ją te z okresu między X, a XV wiekiem, które znane są przede wszystkim ze źródeł historycznych czy ikonograficznych. Były to namioty wojskowe. Ich konstrukcja była wyjątkowo prosta, co dawało im praktyczne zastosowanie i umożliwiało szybkie rozbicie w polu.
Hermann Wenzel był kompozytorem. Urodził się 16 grudnia 1863 roku w miejscowości Großschönau w Saksonii. Był synem Carla Gottfrieda Wenzel, który był tkaczem adamaszku i laickim muzykiem. Już w latach młodości widać było jego talent. W wieku 11 lat śpiewał w chórze kościelnym. Mieszkający w Großschönau kantor, który zauważył jego talent, udzielał mu lekcji z dziedziny kontrapunktu oraz gry na organach. Ukończył tak zwaną szkołę tkacką w Großschönau, w której wyuczył się zawodu swojego ojca.
Zaczęło się właściwie od tego co same organizatorki potrafiły robić, czyli od prac ręcznych, od rękodzieła artystycznego, tego co umiały stworzyć z niczego. W ten sposób powstawały różne prace, które w dalszej kolejności były komuś wręczane, albo były zamieniane na środki finansowe darowane przez sponsorów. W ten sposób dały się też poznać w środowisku, że powstają tu różne ciekawe rzeczy i był to również często jeden z powodów, dla których niektóre osoby przyszły.